W lipcu 2015 roku w naszej nawigacji pierwszy raz pojawiło się magiczne, austriackie jezioro Weissensee, oraz z racji względnej jemu bliskości Toskania. Co do samego jeziora - zakochaliśmy się w nim bezgranicznie. Spokój, przyroda, krystalicznie czysta woda, sporty wodne i nie tylko. Turystów mało, widoki zapierające dech w piersiach - słowem raj. Zawsze byłem zdania, że każde miejsce, w którym góry spotykają się z wodą jest wyjątkowe, a Weissensee jest tylko potwierdzeniem tej reguły. Z pewnością będziemy tam wracać.
Co do włoskiej części naszej wyprawy: jakkolwiek nie przepadam za Włochami z racji ich głośnego usposobienia, oddać muszę sprawiedliwość wyższości ich kuchni, winom Toskanii i krajobrazowi, który nie ma sobie równych. Przyznać trzeba, iż ta część Włoch jest czysta, dość zadbana i gorrrrąca! Ogólnie - jesteśmy za!